Rządy walczą o swoje pieniądze
Mijający kryzys kosztował globalną gospodarkę 4 biliony dolarów. Czas pomocy firmom minął, teraz rządy zaczynają odzyskiwać wydane pieniądze. Większość myśli już o podnoszeniu podatków
Światowe instytucje już otrąbiły koniec kryzysu. Teraz zajęły się weryfikowaniem w górę prognoz na ten rok. Szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn stwierdził nawet, że globalna gospodarka może rosnąć w tym roku w tempie przekraczającym 3 proc.
Taka prognoza sprzyja decyzjom o wygaszaniu programów pomocowych i szukaniu sposobów na zrekompensowanie wydatków poniesionych na walkę z kryzysem. Tym bardziej że w przypadku państw Unii Europejskiej Bruksela już wyznaczyła terminy, do kiedy należy obniżyć ogromne deficyty finansów publicznych i zmniejszyć narosłe w wyniku kryzysu zadłużenie.
Zwrot w Ameryce
Pierwszy z propozycją nałożenia na banki podatku wystąpił prezydent USA Barack Obama. Chce on, by 50 największych amerykańskich instytucji finansowych, które skorzystały z pomocy państwa, zaczęło płacić haracz z tytułu odpowiedzialności za kryzys finansowy.
W ciągu dziesięciu lat ma on przynieść 90 mld dol. dodatkowych wpływów. Pakiet pomocowy sięgnął tam 787 mld dol., z tego według szacunków bankom przypadło 120 mld dol. Pomysł podchwyciła Komisja Europejska, która też rozważa wprowadzenie podobnej opłaty.
Europa też szuka kasy
Niezależnie od inicjatywy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta