Galicja według Szwejka – 180 km
Na polsko-słowackim przejściu granicznym Radoszyce – obok słupa granicznego z czasów cesarstwa austro-węgierskiego, dzielącego niegdyś Galicję i Węgry – podróżnych wita tablica w czarno-żółtych habsburskich barwach: „Witamy w Galicji! Tu na przełęczy Beskid pod Radoszycami (684 m n.p.m.) rozpoczynacie podróż śladami ordynansa 11. Kompanii Marszowej 91. Pułku Piechoty z Czeskich Budziejowic Józefa Szwejka, który w lipcu 1915 r. podążał tędy na front rosyjski, by oddać życie za »cesarza i jego rodzinę«”.
Po przejechaniu eszelonem wojskowym tunelu łupkowskiego dzielny wojak Szwejk znalazł się w krainie, o której, według cytowanego przez Jarosława Haszka czasopisma czeskich turystów, już stary Humboldt pisał „Na całym świecie nie widziałem nic wspanialszego nad tę poczciwą Galicję”. O prawdziwości jego słów może się przekonać każdy, kto wyruszy rowerem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta