Pajączki powstają pod wpływem emocji
Zaczyna się od pojedynczych różowych niteczek, które pojawiają się w okolicy nosa i na policzkach.
Jeśli je zaniedbamy, zmiany mogą być nieodwracalne. Kiedy sieć popękanych naczynek oplata coraz większą część twarzy, ratunkiem mogą być już tylko zabiegi w gabinecie kosmetycznym.
Naczynka włosowate tworzą sieci pomiędzy tętnicami i żyłami. Znajdują się na granicy pomiędzy skórą właściwą a naskórkiem. To właśnie one transportują tlen i składniki odżywcze z krwi do tkanek. Zazwyczaj nie są widoczne gołym okiem. Naczynia otoczone są przez włókna kolagenowe. I właśnie jeżeli włókna kolagenowe ulegną osłabieniu, zdolność kurczenia się naczyń włosowatych spada. Pod wpływem bodźców takich jak np. gwałtowna zmiana temperatury naczynia rozszerzają się, potem wracają do swoich rozmiarów. Kiedy ściany naczyń stają się kruche, tracą swoją elastyczność, nie wytrzymują ciśnienia krwi i pękają. Zazwyczaj na policzkach, brodzie i wokół nosa pojawia się szpecąca sieć pajączków, z którymi ciężko walczyć bez pomocy kosmetyczki lub dermatologa.
Sprawka genów
– Częstym powodem powstawania pajączków, czyli teleangiektazji, są czynniki atmosferyczne: wiatr, nagła zmiana temperatur. Dlatego zmiany często pojawiają się zimą i latem – tłumaczy Monika Tarwacka, kosmetyczka ze Studia Urody w Warszawie. – Powstawaniu pajączków sprzyja także częste chodzenie na solarium, opalanie się bez kremu z filtrem UV, jedzenie ostrych posiłków,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta