Spełniony sen endeka
Rozmowa ze Zbigniewem S. Siemaszko, stałym współpracownikiem paryskiej "Kultury", autorem szeregu książek.
Rz: Czy po 1989 roku nigdy nie myślał pan o tym, żeby wrócić do Polski?
Zbigniew S. Siemaszko: Nie, nigdy. Nie mam bowiem do czego wracać. Moja Polska już nie istnieje. Moja Polska mówiła po polsku, białorusku i ukraińsku. Ulicami mojej Polski chodzili Żydzi. W obecnej jednolitej etnicznie Polsce, Polsce tylko dla Polaków, w kraju, w którym nadal tak rozpowszechniona jest sowiecka mentalność, po prostu bym się udusił. Ta Polska jest dla mnie zbyt ciasna, po prostu za mała.
Mam wrażenie, że nacjonalizm jest rzeczywiście jedną z największych zmor III RP. Czy odziedziczyliśmy go po PRL?
Tak, bo to komuniści ostatecznie zrealizowali koncepcję Romana Dmowskiego. Prawdziwa Polska była bowiem przez wieki tworem całkowicie antynacjonalistycznym. Tworem wielonarodowym. Rywalizującym z Rosją o panowanie nad Europą Wschodnią. Dzisiejszą Litwą, Białorusią i Ukrainą. Dopiero pod koniec XIX wieku pod wpływem nacjonalistycznych prądów europejskich – głownie niemieckich i włoskich – pojawiła się nowa koncepcja, nowa wizja Polski. Polski jednonarodowej, państwa złożonego tylko z Polaków i służącego tylko Polakom.
I to ta koncepcja zwyciężyła w 1921 roku.
Tak. Dlatego że Piłsudskiego, który marzył o odbudowie wielonarodowej Rzeczypospolitej, nie poparło wielu Polaków. On marzył o federacji z narodami Wschodu, która mogłaby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta