Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Spełniony sen endeka

30 kwietnia 2010 | Plus Minus | Piotr Zychowicz
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Forum

Rozmowa ze Zbigniewem S. Siemaszko, stałym współpracownikiem paryskiej "Kultury", autorem szeregu książek.

Rz: Czy po 1989 roku nigdy nie myślał pan o tym, żeby wrócić do Polski?

Zbigniew S. Siemaszko: Nie, nigdy. Nie mam bowiem do czego wracać. Moja Polska już nie istnieje. Moja Polska mówiła po polsku, białorusku i ukraińsku. Ulicami mojej Polski chodzili Żydzi. W obecnej jednolitej etnicznie Polsce, Polsce tylko dla Polaków, w kraju, w którym nadal tak rozpowszechniona jest sowiecka mentalność, po prostu bym się udusił. Ta Polska jest dla mnie zbyt ciasna, po prostu za mała.

Mam wrażenie, że nacjonalizm jest rzeczywiście jedną z największych zmor III RP. Czy odziedziczyliśmy go po PRL?

Tak, bo to komuniści ostatecznie zrealizowali koncepcję Romana Dmowskiego. Prawdziwa Polska była bowiem przez wieki tworem całkowicie antynacjonalistycznym. Tworem wielonarodowym. Rywalizującym z Rosją o panowanie nad Europą Wschodnią. Dzisiejszą Litwą, Białorusią i Ukrainą. Dopiero pod koniec XIX wieku pod wpływem nacjonalistycznych prądów europejskich – głownie niemieckich i włoskich – pojawiła się nowa koncepcja, nowa wizja Polski. Polski jednonarodowej, państwa złożonego tylko z Polaków i służącego tylko Polakom.

I to ta koncepcja zwyciężyła w 1921 roku.

Tak. Dlatego że Piłsudskiego, który marzył o odbudowie wielonarodowej Rzeczypospolitej, nie poparło wielu Polaków. On marzył o federacji z narodami Wschodu, która mogłaby...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8612

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament