Detektyw u bram piekła
Lata 50. Cudzoziemiec zleca detektywowi odnalezienie człowieka, na którym ciąży niespłacony dług. Jego karierę przerwała wojna, został ranny na froncie, ale w klinice dla kombatantów ślad się po nim urwał.
Tak zaczyna się „Harry Angel” – adaptacja powieści W. Hjorstberga, chandlerowska z ducha i charakteru, co Alan Parker podkreślił, odwołując się do stylistyki czarnego kina.
Nakręcił przewrotną opowieść, której realizm zatraca się w atmosferze wydarzeń z pogranicza jawy i snu. Kolejne morderstwa prowadzą bowiem detektywa wprost do bram piekła. Pokaz w Iluzjonie w piątek o godz. 17.15 i w środę o 17.45.