Rozgrywka z Polską – to nie żadna polityka
Kremlowskie wizje są dla przyszłości naszego kraju kluczowe. Jestem jednak dziwnie przekonany, że w warszawskich gabinetach władzy nikt się nimi nie zajmuje. Więcej, nikomu nie wydają się one istotne – pisze publicysta
Siergiej Karaganow – bardzo znany rosyjski politolog, który, jak pisze „Gazeta Wyborcza”, „zabiera głos często po to, by nieoficjalnie przedstawić stanowisko rosyjskich elit w sprawach polityki zagranicznej” – napisał w rządowej „Rossijskiej Gazietie” bardzo ważny tekst, który „GW” przedrukowała w skróconej formie w ostatnim sobotnim wydaniu. Artykuł Karaganowa jest niezwykle istotny. Równie istotne zaś – a dla mnie, przyznam, poruszające – jest to, że dotychczas nie został on w Polsce dostrzeżony przez bodaj nikogo.
Karaganow pisze o pewnej wizji, która – gdyby została zrealizowana – wywróciłaby do góry nogami ekwilibrium polityki światowej. Wizji, którą Rosjanie (i sympatyzujący z nimi europejscy intelektualiści) jak dotąd dyskretnie suflowali, sondowali zachodnie reakcje, ale jeśli przedstawiali w druku, to półgębkiem. Karaganow zrobił to otwarcie. W dodatku w sposób pośredni między sposobem argumentacji i frazeologią niezależnego analityka a tonem poważnej politycznej oferty wypowiadanej z majestatu kremlowskich komnat.
Szef Rady Polityki Zagranicznej przy moskiewskim MSZ krytykuje w sposób umiarkowany przedwczesne i nieprzemyślane – zdaniem Rosjan – decyzje Zachodu o rozszerzeniu jego struktur na Wschód, co było według niego objawem utraty przez Europę „umiejętności strategicznego myślenia”. Ubolewa też, że Europejczycy „widzieli Rosję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta