Migalski usunięty z delegacji PiS
Czy wyrzucenie popularnego europosła oznacza, że w partii nie ma miejsca dla polityków rzutkich i samodzielnych?
Już wiadomo, co będzie najbardziej komentowanym wydarzeniem politycznym tego weekendu. To wyrzucenie Marka Migalskiego z delegacji Prawa i Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim.
To oczywiście kara za list otwarty Marka Migalskiego, w którym eurodeputowany apelował do prezesa PiS o zmianę linii partii.
Można w tym miejscu Komitetowi Politycznemu PiS – czyli organowi, który wydał wyrok na Migalskiego – pogratulować wyczucia chwili, bo oprócz podania konkurencji i mediom powodu do negatywnych komentarzy, przypomniał sam list. A nim coraz mniej się emocjonowano, bo przecież opublikowany został aż dwa tygodnie temu. W świecie mediów i polityki to cała epoka.
Nieprawdziwą jednak konstatacją byłoby stwierdzenie, że w kierownictwie PiS siedzą polityczni analfabeci, nieświadomi skutków swojej decyzji. Ci ludzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta