Klient w sieci ma więcej praw niż w zwykłym sklepie
Osoba niezadowolona z towaru kupionego przez Internet może z niego zrezygnować bez podawania jakichkolwiek przyczyn. Musi go jednak odesłać na swój koszt
Zarówno polskie, jak i unijne przepisy chronią klientów sklepów internetowych bardziej niż kupujących w tradycyjny sposób.
Powód jest prosty. To, co ładnie wygląda na zdjęciu zamieszczonym na witrynie sklepu, może się mniej podobać w rzeczywistości. Dlatego też prawo, poza pewnymi wyjątkami, przewiduje obowiązek przyjęcia przez e-sklep towaru, z którego klient chce zrezygnować.
Co ważne, z obowiązku tego sprzedawca nie może w żaden sposób się wyłączyć. Nawet jeśli wpisze takie postanowienie do regulaminu sklepu czy też umowy, będzie ono z mocy prawa nieważne.
Uprawnienia konsumenta wynikają z art. 7 ust. 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (DzU z 2000 r. nr 22, poz. 271 ze zm.). Zgodnie z nim „konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn” w ciągu dziesięciu dni.
Informacja przed decyzją
O prawie do odstąpienia od umowy klient powinien zostać poinformowany przed zakupem. Oczywiście nie oznacza to, że na stronie każdego z przedstawianych przedmiotów musi znaleźć się taka informacja. Wystarczy, że sprzedawca umieści ją np. w regulaminie sklepu. Niemniej informacja ta ma być dostępna dla kupującego. W przeciwnym razie sprzedawca sam sobie szkodzi. A to dlatego, że jeśli konsument...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta