Historyczne przeprosiny?
Czy żołnierz powinien przepraszać cywilów za to, że byli ofiarami walk? Prezes Związku Powstańców Warszawskich swoją niedzielną wypowiedzią zadziwił nawet towarzyszy broni.
My, żołnierze walczącej stolicy, powinniśmy złożyć najwyższy hołd i przeprosić ludność cywilną, że poniosła tak straszne upokorzenia i cierpienia w czasie Powstania – mówił prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski, odsłaniając w niedzielę pomnik poświęcony Poległym, Zamordowanym oraz Wypędzonym Mieszkańcom Warszawy.
Wypowiedź prezesa związku wywołała komentarze historyków, samych powstańców i osób historią stolicy zainteresowanych. W wolnej Polsce słowa przeprosin w kontekście Powstania nie padły nigdy z ust żołnierzy walczących w 1944 r. o stolicę. Ale literat Tomasz Łubieński przypomina, że w czasie Powstania sam gen. Tadeusz Bór-Komorowski w rozkazie kapitulacyjnym z 1944 r. przeprosił ludność cywilną za to, na co ją naraziło Powstanie.
Obecni na niedzielnej uroczystości kombatanci wydawali się jednak nieco zdziwieni siłą deklaracji. Czy wypowiedź prezesa ZPW należy odczytywać w szerszym, historycznym kontekście? Czy żołnierz powinien przepraszać za to, że wojna rodzi ofiary? – zastanawiano się.
– To nie była wypowiedź jakoś wcześniej z nami uzgodniona – zauważali jedni kombatanci, niezbyt zadowoleni z przesłania.
– Przeprosiny były szczere. Ludzkie. Rodziny osób zamordowanych w rzezi Woli czy podczas walk na Starówce są wdzięczne prezesowi za te słowa – dodawali inni powstańcy.
Wczoraj w rozmowie z nami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta