Okradali banki i wpadli
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który w piątek napadł z bronią na Bank Ochrony Środowiska na Grochowie.
Bandyta sterroryzował pistoletem makarov personel placówki, dwa razy strzelił w sufit i z podręcznych kasetek ukradł ok. 600 zł. Sprawca napadu nie był zamaskowany, na głowie miał kaptur bluzy dresowej. Policjanci mieli zdjęcie sprawcy już w piątek, bo jego wizerunek zarejestrowały kamery monitoringu. I już wtedy wiedzieli, kim jest. Mężczyzna jednak nie wrócił do swojego mieszkania. Ukrywał się.
Został zatrzymany w poniedziałek wieczorem na Pradze-Południe. Policjanci znaleźli u 44-letniego Krzysztofa H. pistolet. – Wyjaśniamy, skąd miał broń – mówi Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji.
Mężczyzna trafił za kraty. W przeszłości był już notowany za handel narkotykami. Za zorganizowanie napadu na bank grozi mu 15 lat więzienia.
Podobna kara grozi 29-letniemu mieszkańcowi Olkusza (woj. małopolskie). Przestępca został zatrzymany w hostelu w Poznaniu. Przyznał się do 14 napadów na banki w całym kraju. Okradł m.in. bank w Warszawie.