NIK: Lasy łaskawe dla Sobiesiaka
Najwyższa Izba Kontroli potwierdziła wcześniejsze ustalenia „Rz”: inwestycja bohatera afery hazardowej Ryszarda Sobiesiaka – wyciąg w Zieleńcu – była traktowana w wyjątkowo przychylny sposób.
Lasy Państwowe ignorowały i tuszowały fakty łamania prawa przez biznesmena, który wyrąbał pół hektara lasu pod wyciąg bez zgody na inwestycję. – Dyrekcja Lasów we Wrocławiu wiedziała o tym, ale nie zgłosiła sprawy do prokuratury. Sankcjonowano bezprawie – mówi Paweł Biedziak, rzecznik NIK.
Sobiesiak uruchomił wyciąg kilka miesięcy przed podpisaniem umowy dzierżawy terenu, na którym go postawił. NIK zawiadomiła prokuraturę.