Hity dla dorosłych
Na targach w Brukseli stoisko, na którym królował paprykarz szczeciński, otoczył tłum emigrantów. Jeden z nich po skosztowaniu legendarnego produktu z czasów Władysława Gomułki uścisnął dłoń wiceprezesa spółki Krzysztofa Modlińskiego i wyznał: „To mój smak, moja młodość...”
Grzegorz Łyś
Przeglądając klatka po klatce „Człowieka z marmuru” i „Człowieka z żelaza”, można by pewnie dostrzec gdzieś w kadrze paprykarz szczeciński, jak i kawę Inka czy perfumy Być Może... A także magnetofon Kasprzaka, rower Wigry, telewizor Neptun. A jeśli nawet ich tam nie znajdziemy, być z pewnością mogły – a nawet powinny. To między innymi z nich składała się codzienność Mateusza Birkuta, jego syna Henryka Tomczyka i wszystkich obywateli PRL. Rozstaliśmy się z owymi rekwizytami socjalistycznej przeszłości bez żalu.
– Co tu wspominać? Nie mieliśmy po prostu wyboru. Nie odczuwam żadnej nostalgii za tym, co można było kiedyś kupić w sklepach. Nie pamiętam prawie dawnych marek, a i do dzisiejszych nie przywiązuję wagi. Jedyna nazwa, która kojarzy mi się z przeszłością – dzieciństwem, domem i choinką – to E. Wedel. Ale ta marka nie pochodzi z PRL. Odwrotnie, Wedel to symbol zwycięstwa nad komunizmem – podkreśla Jerzy Radziwiłowicz, odtwórca ról Birkuta i Tomczyka.
– Pokolenie, które pamięta czasy PRL, trochę się wstydzi tych produktów i przedmiotów, podobnie jak przeszłości, którą przypominają, i wysiłku, jakiego wymagało ich zdobycie. Młodsze pokolenie jest nimi zafascynowane – twierdzi krytyk sztuki Anda Rottenberg.
W antykwariatach i galeriach rekordowe ceny osiągają serwisy z Ćmielowa, radia Szarotka, skromne figurki murzynka z popielniczką w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta