Śniegi wolne od cła
Tysiącletnie zabytki, 5 tysięcy sklepów wolnocłowych, 193 km tras i 70 wyciągów. Czego więcej trzeba turyście i narciarzowi?
Na południowym skraju terenów narciarskich Grandvalira, przy czerwonej trasie zbiegającej z grzbietu del Cubil ku dolinie potoku Valira d’Orient, leży skute błękitnym lodem jeziorko Pessons. Na jego brzegu, na kamiennym morenowym usypisku, gdzie z małego narciarskiego baru ciągnie zapach porannej kawy, stały niegdyś pasterskie szałasy. Ale częściej niż pasterzom służyły kontrabandzie. Kotlina Pessons, u stóp pionowej ściany Montmalus (2781 m n.p.m.), chroniona skalną barierą przed wichurami znad Atlantyku, była przed kilkudziesięciu laty gniazdem przemytników. Szmugiel tytoniu i papierosów, a także podrabianie słynnych tytoniowych marek (w osadach pirenejskiego księstwa wytwarzano nawet „hawańskie” cygara) nazywano w owym czasie jedyną gałęzią przemysłu w Andorze.
Przez góry przeprowadzano też nielegalnie ludzi. Po klęsce Francji w 1940 roku przez Andorę przeszło około 2,5 tysiąca polskich żołnierzy i oficerów. To wtedy właśnie pierwsi Polacy – być może poza zabłąkanymi tu wcześniej wiarusami napoleońskimi – ujrzało Kraj Dolin. Dziś ich śladem idą polscy narciarze. Od chwili otwarcia przed paru laty połączeń Wizz Air z Katowic i Warszawy do Barcelony, oddalonej od stolicy księstwa Andorra la Vella o 200 km, ich liczba wzrosła ze 150 do ponad 1000 rocznie. W tym sezonie narciarskim gospodarze spodziewają się już ponad 2 tysiące gości z Polski.
Kraj o dwóch...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta