Kapitan Wrona uratował 231 osób
Kapitan LOT-owskiego boeinga 767 Tadeusz Wrona wczoraj o godz. 14.40 wylądował awaryjnie na płycie warszawskiego Okęcia.
W lecącym z Newark w USA samolocie nie wysunęło się podwozie, bo zawiódł system hydrauliczny.
Żadnemu z 220 pasażerów i 11 członków załogi nic się nie stało. Maszyna się nie zapaliła, choć w trakcie manewru na silniku pojawił się ogień. – To jeden z naszych najbardziej doświadczonych pilotów – mówił prezes LOT Marcin Piróg. Zaznaczył, że na Okęciu jeszcze nigdy nie lądowano bez podwozia. Załodze dziękował prezydent Bronisław Komorowski. – Lądowanie „na brzuchu" zdarza się wyjątkowo rzadko. Czasem przez kilka lat nie słyszymy o incydentach tego typu – mówi „Rz" dr Bijan Vasigh, dyrektor Aviation Consulting Group.