Turek oskarżony o zabójstwo kantorowca
Rok od zbrodni w Jankach pruszkowska prokuratura oskarżyła 31-letniego Erika A., Turka z polskim paszportem, o zastrzelenie 45-letniego właściciela kantoru.
Do zbrodni doszło w hurtowni tekstyliów w Jankach. Właściciel kantoru Piotr G. przyjechał ze 170 tys. dol., które chciał kupić turecki biznesmen. – Przedsiębiorca wielokrotnie korzystał z usług Piotra G. – mówi Piotr Romaniuk, szef pruszkowskiej prokuratury.
Tym razem zrezygnował z transakcji, między mężczyznami doszło do szarpaniny. Erik A. oddał dwa strzały do Polaka. Trafił go w plecy i w ramię. Piotr G. zdołał uciec, wsiadł do samochodu, który stał pod hurtownią. Kobieta, która siedziała za kierownicą, zawiozła rannego na stację benzynową. Gdy otworzyła drzwi, martwy mężczyzna wypadł z auta.
Po strzelaninie Turek uciekł samochodem, który porzucił pod Raszynem. Policjanci złapali go w lesie kilka kilometrów od miejsca zbrodni. Nie przyznał się do zabójstwa. Utrzymywał, że to on jest ofiarą. W jego aucie znaleziono broń, ale to nie z niej zastrzelono właściciela kantoru. Turkowi grozi dożywocie.