Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Druga wojna kulturowa

20 listopada 2013 | Publicystyka, Opinie | Wojciech Stanisławski
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa
Spalonej tęczy hołd oddawali dyplomaci i celebryci. Były happeningi, lamenty, potępienia i buńczuczne deklaracje
autor zdjęcia: Karol Serewis
źródło: EAST NEWS
Spalonej tęczy hołd oddawali dyplomaci i celebryci. Były happeningi, lamenty, potępienia i buńczuczne deklaracje

Intensywność emocji, jakie wzbudziło zniszczenie tęczy na placu Zbawiciela w Warszawie, każe przypuszczać, że nie o estetykę ani chuligaństwo tu chodzi. Doczekaliśmy się wreszcie sporu o idee – pisze publicsyta „Rzeczpospolitej".

Kto oprócz specjalistów pamięta, o co szło w „wojnie o ucho Jenkinsa"? Historycy i krzyżówkowicze mogą kojarzyć ten termin, ale szczegóły toczącego się przez dziewięć lat na wodach Karaibów konfliktu między Wielką Brytanią a Hiszpanią znaleźć można tylko w podręcznikach historii XVIII wieku, a oblężenie Porto Bello pamiętają tylko archiwiści Royal Navy. Szturmy i sztormy, dziesiątkująca załogi okrętów żółta febra – a wszystko zaczęło się od ucha, które brytyjski kaper, sir Robert Jenkins, utracił podczas rewizji statku przez Hiszpanów w roku 1731 i, zakonserwowawszy je przezornie w kamionkowym słoju, zaprezentował oburzonej Izbie Gmin podczas posiedzenia w osiem lat później.

Oczywiście, nie o małżowinę szło w tym sporze, lecz o rywalizację kolonialnych potęg w Nowym Świecie, – i właśnie ta dysproporcja między formalnym casus belli (posłowie Korony, wstrząśnięci losem kpt. Jenkinsa, zażądali podjęcia kroków odwetowych obec hiszpańskiej floty) a jej rzeczywistymi przyczynami natchnęła w wiek później Thomasa Carlyle'a do ukucia błyskotliwego określenia dawnego konfliktu.

Podobna refleksja pojawia się w tydzień po spłonięciu w następstwie chuligańskiego wybryku instalacji na placu Zbawiciela w Warszawie. Można mieć nadzieję, że repertuar nader emocjonalnych, a przez to często groteskowych reakcji powoli się wyczerpuje. Mieliśmy przez ten...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9694

Wydanie: 9694

Spis treści
Zamów abonament