Brudna klimatyczna gra
Wobec Polski używa się dziś moralnego szantażu, by wymóc na nas zgodę na samobójcze rozwiązania w obszarze polityki energetycznej, surowcowej i klimatycznej – pisze europoseł PiS.
Zwolennicy teorii globalnego ocieplenia straszą nas, że tylko szybkie przejście na odnawialne źródła energii może uratować świat przed zagładą. Wobec takiego stanowiska trudno podnosić jakiekolwiek wątpliwości. Szczególnie że podpierane jest ono rozmaitymi, także naukowymi argumentami. A więc globalne ocieplenie ma być faktem oczywistym – czymś, co spowodowała działalność człowieka, a przed Europą stoi kluczowe zadanie, by trend ten odwrócić.
Bez względu na podnoszącą się temperaturę, decyzje polityczne, które nam się podsuwa pod nos jako bezalternatywne, powinny być poparte chłodną kalkulacją. Nawet gdybyśmy uznali – ja sam nie wiem – że problem ocieplenia jest realny, nie oznacza to automatycznej zgody na pozostałe dwie sekwencje wnioskowania, którymi dziś szantażuje się kraje rozwinięte na świecie.
Mit globalnego oziębienia
Tym, którzy mają absolutną pewność, że ONZ-owskie panele wszystkiego już w sprawie klimatu dowiodły, przypomnę tylko, że w połowie lat 70. z tym samym dramatyzmem ostrzegano nas przed... globalnym oziębieniem. Głównie za sprawą zbiorowej pracy amerykańskich klimatologów „The Weather Conspiracy: The Coming of the New Ice Age", wspartej, a jakże by inaczej... dwoma raportami CIA. Nowa era lodowcowa miała oznaczać, że Nowy Jork będzie przysypany 4 metrami śniegu, a Floryda pokryta lodem. Barwną wizję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta