Są ofiary, nie ma katów
W Polsce jest już moda na Żołnierzy Wyklętych. Proszę spojrzeć na ulicy, coraz więcej młodych na koszulce nosi swojego bohatera – mówią Agnieszce Kalinowskiej twórcy akcji „Upominamy się o was".
Napisaliście list w obronie Danuty Siedzikówny „Inki" i innych żołnierzy wyklętych, którą lekceważąco traktuje „Gazeta Wyborcza". Może rzeczywiście nie warto „podniecać się" śmiercią „Inki", jak powiedziała w wywiadzie dla „GW" pisarka Magdalena Tulli?
Sebastian Kaleta: Warto, bo „Inka" zasłużyła się wiernością, honorem, niezłomnością, odwagą i poświęceniem. Ona wcale nie chciała umierać. Jednak mimo młodego wieku z pełną świadomością przyjęła trudy śledztwa, by ochronić swoich przyjaciół, którzy tak jak ona chcieli wolnej Polski.
Piotr Wojtyczka: Siedzikówna była niewinną dziewczyną, sanitariuszką w oddziale Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki". Postawiono jej kuriozalne zarzuty i skazano na śmierć. Ówczesny terror w żadnym razie nie był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta