Pocztowe zagrożenie a prawomocność orzeczeń sądowych
Od ponad 80 lat doręczenia sądowe opierają się na oświadczeniu doręczyciela, niezależnie od tego, gdzie pracuje. I aby usprawnić wymiar sprawiedliwości, najwyższy czas to zmienić. – zauważa radca prawny.
Czy oparcie systemu doręczeń o oświadczenie prywatnego doręczyciela stanowi zagrożenie dla stabilności wymiaru sprawiedliwości i prawomocności orzeczeń sądowych – jak twierdzi Naczelna Rada Adwokacka? Takie i podobne zagadnienia pojawiają się często w publicznej dyskusji o korespondencji sądowej i prokuratorskiej. Warto poświęcić im uwagę, bo wnioski mogą zaskakiwać.
Prawo a przetargi
Jeżeli chodzi o ustawodawstwo, to w pierwszej kolejności zostały wydane dyrektywy unijne nakazujące liberalizację rynku pocztowego. Dyrektywy te nie zabraniały obsługi korespondencji sądowej przez operatorów alternatywnych. Dlatego też w zgodzie z nimi pozostają dwa podstawowe przepisy regulujące sposób doręczania pism sądowych i prokuratorskich (art. 131 § 1 k.p.c. i art. 131 § 1 k.p.k.). Zgodnie z nimi już od wielu lat doręczaniem korespondencji może się zajmować inny podmiot niż Poczta Polska SA.
Dziwić powinien raczej fakt, że pierwszy centralny przetarg na usługi pocztowe dla sądów został ogłoszony dopiero na jesieni 2012 r. Wówczas wygrała Poczta Polska SA. Dlaczego? Warunki były tak skonstruowane, że tylko ona była w stanie je spełnić. I nie chodziło o moc urzędową dowodu nadania – zamawiający wymogu takiego wówczas nie stawiał. Domagał się natomiast, by operator posiadał zezwolenie, którego nikt w 2012 r. oprócz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta