Porzuceni przez rząd Polacy chcą interwencji państwa
Prof. Juliusz Gardawski | Protesty są możliwe, ale do strajku generalnego nie raczej dojdzie – twierdzi socjolog gospodarki
Rz: Kto jest wygranym w sporze rządu z górnikami? Z jednej strony słyszymy, że gabinet Ewy Kopacz uległ żądaniom górników. Z drugiej, że ci wcale nie są zachwyceni porozumieniem.
Prof. Juliusz Gardawski: Mamy tu do czynienia z „win-win" (sytuacją, w której obie strony wygrywają – red.). Decyzja premier Kopacz, którą uważam za racjonalną, to wygrana strony rządowej, której udało się odczarować hasło „prywatyzacja kopalń". Ale też wygrały związki zawodowe, bo pokazały, że z poszczególnymi branżami trzeba będzie teraz profesjonalnie i z szacunkiem rozmawiać. Niewykluczone, że związkom uda się punktowa mobilizacja świata pracy, np. pracowników poczty.
Wbrew powszechnemu przekonaniu nie sądzę jednak, że gdyby rząd nie zgodził się na kompromis górniczy, nie byłoby protestów w Jastrzębskiej Spółce Węglowej czy w innych branżach. Moim zdaniem gdyby nie zawarto kompromisu, a pod ziemią zostaliby górnicy, mogłaby łatwiej nastąpić mobilizacja innych grup zagrożonych destabilizacją.
Zaskakuje wysokie poparcie dla górników. W sondażu dla TVN24...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta