Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Troska o przestępców, a nie o ofiary

03 czerwca 2015 | Rzecz o prawie | Władysław Mącior
autor zdjęcia: Bartosz Siedlik
źródło: Fotorzepa

Za nieudany kodeks karny z 1997 r. odpowiadają dwaj główni jego współtwórcy: prof. Kazimierz Buchała i prof. Andrzej Zoll. To oni podsunęli ustawodawcy źle napisany projekt, który nie został jednak odrzucony – pisze prawnik.

Przestępczość jest nie do zwalczenia. Nie da się jej wyeliminować z życia społecznego. Tego uczy nas dotychczasowa historia prawa karnego.

Przestępczość można jednak tłumić i w ten sposób ograniczać. W procesie rozwoju cywilizacyjnego walka z nią różnie się kształtowała. W dawnych czasach represja karna opierała się na odpowiedzialności zbiorowej, tak samo prymitywnej jak ówczesna myśl prawnicza. Warto przypomnieć, że podczas II wojny światowej hitlerowskie władze okupacyjne stosowały odpowiedzialność zbiorową w postaci akcji pacyfikacyjnych oraz innych aktów przemocy nad zniewoloną ludnością. Był to nawrót do pierwotnych i prymitywnych rozwiązań, którym hitlerowcy nadali barbarzyńską formę.

Poznawanie trwa i trwa

Dawna odpowiedzialność karna była nie tylko zbiorowa, jeśli sprawca nie został wykryty, ale także niezależna od tego, co dziś nazywamy winą. Decydujące znaczenie miał wywołany skutek ujemny, a więc np. śmierć człowieka. Każdy, kto taki skutek spowodował, podlegał karze. Wyrazem takiego podejścia do sprawy była zasada, że „skutek oskarża".

Nowożytne prawo karne opiera się na dwóch filarach. Jednym z nich jest zasada indywidualizmu, według której odpowiada się tylko za własne czyny. Drugim jest zasada subiektywizmu, według której dla bytu przestępstwa konieczna jest nie tylko strona...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10157

Wydanie: 10157

Spis treści
Zamów abonament