Wędzarnia z doktoratem
Rodzinne przepisy, naukowe podejście i ciężka praca złożyły się na powodzenie wędzarni z warmińskiego Kaborna.
Iwona Trusewicz
Firma Tradycyjna Wędzarnia Warmińska. Jarosław Parol znajduje się 15 km od Olsztyna w malowniczej pofałdowanej okolicy kolonii Kaborno, w gminie Purda. Od stuleci bije tu źródło czystej, zimnej wody.
Według historycznych przekazów „za wsią, na granicy z gruntami wsi Trękus, na strumieniu biegnącym ku Jezioru Linowskiemu, zbudowano młyn, zwany Kalbornik, oddawany przez kapitułę w dzierżawę lub lenno. Strumień był bardzo nikły, toteż i młyn był niewielki" (Anonim 1656 r.).
Obecnie młyn stoi w Skansenie Budownictwa Ludowego w Olsztynku. Ale strumień przez wieki zachował jakość i temperaturę idealną do hodowli pstrągów tęczowych. – To sąsiedzi z olsztyńskiego bloku pokazali nam ten kawałek ziemi w Kabornie. Zakochaliśmy się w nim i zapadła decyzja – kupujemy! Miało być na rodzinne wyjazdy, odpoczynek i ogniska – opowiada Jarosław Parol.
Początki
Pomysł hodowli ryb pojawił się sam, bo ryby w rodzinie Parolów były obecne od zawsze. – Marynowanie ryb jest u nas specjalnością kobiet. Zajmowała się tym moja babcia. Później nauczyła tego moją mamę, która jest z zawodu technologiem żywności. W domu mamy też przepisy na ryby w galarecie i oczywiście wędzenie. To już męska domena. Robił to mój tata z zawodu zootechnik, a teraz ja –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta