Dyskretny urok rewitalizacji
Nowa ustawa o rewitalizacji ma więcej plusów niż minusów. Daje wiele ciekawych narzędzi gminom, które chcą zainwestować w tereny, który dziś kojarzą się tylko z problemami – przekonuje prawnik Maciej J. Nowak.
Ustawa z 9 października 2015 r. o rewitalizacji obowiązuje już od kilku miesięcy. Gdy wchodziła w życie, siłą rzeczy była postrzegana jako element – obok ustawy krajobrazowej czy metropolitalnej – szerszych, sektorowych zmian systemu planowania przestrzennego. Obecnie, po nabraniu pewnego dystansu i obserwacji pierwszych skutków przedmiotowego aktu prawnego można zaryzykować tezę, że jest to jedna z ciekawszych ostatnich ustaw, choć nie obejdzie się bez kilku słów krytyki. Wątpliwości może budzić choćby nadmierne jej rozbudowanie, przejawiające się w zbyt dużej liczbie możliwych uchwał rad gmin w przedmiocie rewitalizacji. Przewiduje bowiem uchwały w sprawie obszaru rewitalizacji, gminnego programu rewitalizacji, specjalnej strefy rewitalizacji, miejscowego planu rewitalizacji......
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta