Brak inwentaryzacji odbiera możliwość dochodzenia roszczeń
PROCEDURA | Powierzając podwładnym mienie firmy, w razie jego zniszczenia lub utraty i pozwania przed sądem pracy, pracownikom zwykle trudno dowieść bezzasadność żądań pracodawcy. Bywa jednak, że on sam ułatwia im zadanie.
Łatwiej będzie wtedy, gdy szef naruszył zasady przy przekazaniu mienia kilku etatowcom. Takie uchybienia często skutkują tym, że gdy zatrudnieni spowodują manko, nic nie można od nich wyegzekwować.
Zgoda ważniejsza niż parafka
- Podpisując umowę z pracownikiem, pracodawca przeoczył brak jego podpisu na deklaracji o przyjęciu odpowiedzialności za powierzony mu laptop. Komputer zginął, firma wytoczyła proces, a pozwany powołuje się na brak deklaracji i żąda oddalenia powództwa. Czy sąd uwzględni ten zarzut? – pyta czytelnik.
Nie. Pracownik, któremu powierzono mienie w prawidłowy sposób, ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 124 kodeksu pracy, choćby nawet nie podpisał deklaracji o przyjęciu tej odpowiedzialności. Istotna jest bowiem rzeczywista zgoda pracownika na przyjęcie tej odpowiedzialności, wynikająca wprost lub pośrednio z uzgodnienia rodzaju pracy w umowie o pracę, a wyrażona na tyle wyraźnie, aby nie budziła wątpliwości. Istotne jest też to, aby powierzenie mienia nastąpiło w taki sposób, że pracownik wszedł w jego rzeczywiste posiadanie i mógł nim dysponować w warunkach zapewniających możliwość jego ochrony przed dostępem osób nieupoważnionych i utrzymania go w stanie zgodnym z jego przeznaczeniem, a następnie dokonać jego zwrotu lub wyliczyć się z niego (postanowienie Sądu Najwyższego z 9 stycznia 2014 r., I PK 178/13).
Od tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta