Najbardziej muzykalna wyspa
Pianista, gwiazda festiwalu Skrzyżowanie Kultur, opowiada Markowi Duszy o Kubie i wędrówkach emigranta.
Rz: Jak wspomina pan swoją ojczyznę?
Omar Sosa: Kuba dała mi najpełniejsze wykształcenie, jakie może uzyskać muzyk, i to na najwyższym poziomie. Moja edukacja przypadła na najlepszy czas po rewolucji, mieliśmy doskonałe szkolnictwo. Dlaczego więc ja i większość moich rówieśników opuściliśmy swój kraj? Bo nie dano nam możliwości pracy. Niemal wszyscy gramy za granicą. Urodziłem się w Camagüey, najpiękniejszym mieście kolonialnym Kuby, które kocham. Teraz mieszkam w Barcelonie i tęsknię za moim krajem, za moją rodziną. Z nostalgią wspominam Kubę, bo Barcelona przypomina mi Hawanę.
Z radością powitał pan nową politykę otwarcia kubańskiego rządu?
Tak, Kuba się otwiera, ale poczekajmy, zobaczymy, co z tego wyniknie.
Jakiej muzyki pan słuchał na Kubie?
Każdej, od klasyki po muzykę taneczną,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta