JJ Singh: Polskie jabłka popłyną teraz do Indii
Polskie firmy muszą pamiętać, że w Indiach biznes odbywa się nie tylko rozumem, ale i sercem. Trzeba dobrze poznać partnera – mówił JJ Singh, prezes Indyjsko-Polskiej Izby Handlowej. Do Indii mogą trafić polskie jabłka. – Wszystko powinno być załatwione najdalej do 15 października – przekonywał JJ Singh. W Indiach obecne są już TZMO, Inglot czy firmy meblarskie. – Szansę mają producenci sprzętu medycznego od termometrów po ciśnieniomierze, bo Indie importują 85 procent, nie produkują tego na miejscu – mówił. – Trzeba też znaleźć stan odpowiedni do produkcji. W Indiach nadal są regiony, w których brakuje prądu, co odbija się na produkcji. Dobre do inwestycji są np. Gudżarat, Maharaszta, Mumbaj. —gkmp