Zły lek na reprywatyzację
Nie jestem zwolennikiem akcyjności w stosowaniu prawa, dlatego uważam, że sprawą reprywatyzacji w Warszawie z powodzeniem mogłyby się zająć dotychczas powołane do tego organy – pisze prawnik.
Nadużycia lub wręcz przestępstwa związane z reprywatyzacją w Warszawie są faktem. Wciąż nieznana jest ich skala, jednak jasne jest, że władza publiczna powinna zmierzać do zbadania sprawy i – w miarę prawnych możliwości i ograniczeń wynikających ze standardów konstytucyjnych – do usunięcia skutków nieprawidłowości lub ukarania winnych.
Nie jestem zwolennikiem akcyjności w stosowaniu prawa, dlatego uważam, że sprawą reprywatyzacji w Warszawie z powodzeniem mogłyby się zająć dotychczas powołane do tego organy: prezydent Warszawy, minister infrastruktury lub prokuratura – na podstawie istniejących w kodeksie postępowania administracyjnego przesłanek stwierdzania nieważności decyzji administracyjnych oraz uchylania ich w trybie wznowienia postępowania.
Rząd przyjął jednak projekt specjalnej ustawy, powołującej komisję do zbadania reprywatyzacji w Warszawie.
Wiele razy „rażące"
Zgodnie z nim tworzy się komisję, której podstawowym uprawnieniem ma być uchylanie „decyzji reprywatyzacyjnych" ( projekt ustawy tak rozumie decyzje o ustanowieniu użytkowania wieczystego oraz stwierdzającego nieważność decyzji o odmowie ustanowienia go). Przesłanka ich uchylenia (art. 25 ust. 1 projektu) wystąpi zaś m.in., gdy: dowody, na podstawie których tę decyzję wydano, okazały się fałszywe (pkt 1); została ona wydana w wyniku przestępstwa (art. 2); wyszły na jaw nowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta