Trudno się będzie bronić bez powietrznej tarczy
Rząd stanowczo zapewnia, że nakłady na narodowe bezpieczeństwo na ustawowym poziomie 2 procent PKB będą w 2017 roku utrzymane.
Zbigniew lentowicz
Nawet wtedy jednak pieniędzy wystarczy tylko na wybrane zbrojeniowe inwestycje.
MON szacuje, że zakupy związane z unowocześnieniem armii w latach 2017–2022 pochłoną ponad 61 mld zł.
W przyszłym roku fundamentalne znaczenie będą miały decyzje dotyczące najdroższego w historii Sił Zbrojnych przedsięwzięcia – budowy rakietowego systemu obrony powietrznej średniego zasięgu. A w sprawie programu „Wisła" militarni analitycy są zgodni. – Niezależnie od budżetowych napięć związanych z wydatkami socjalnymi państwa, budowa przeciwlotniczej tarczy musi mieć priorytet. Bez zapewnienia choćby częściowej osłony przeciwrakietowej, nie mają sensu miliardowe wydatki na wzmacnianie Sił Zbrojnych, m.in. wojsk lądowych czy floty – ostrzega Andrzej Kiński, szef pisma „Wojsko i Technika".
Start „Wisły" jest ważny nie tylko dla obrony kraju, powinien być też szansą dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta