Spełniony sen wizjonera
Ludwik Sobolewski, legendarny prezes Widzewa, w drugiej połowie lat 70. mówił o pięknym stadionie, który miałby powstać w niedalekiej przyszłości w Łodzi. Jednak go nie doczekał. Nowy stadion Widzewa zostanie otwarty osiem lat po śmierci Sobolewskiego. Marek Wawrzynowski
Dla działaczy klubowych jest oczywiste, że stadion spowoduje odrodzenie klubu, który w latach 70. i 80. odnosił sukcesy w międzynarodowej piłce. Już teraz wykupiono 5,5 tysiąca karnetów, a przecież są jeszcze trzy miesiące do rozpoczęcia rundy. Marcin Ferdzyn, były prezes klubu (obecnie nikt nie pełni tej funkcji), uważa, iż jest szansa, że podczas najlepszych meczów wiosennych frekwencja wyniesie nawet do 10 tysięcy widzów.
– Będzie to miejsce, gdzie nie wstyd kogoś zaprosić. Zwłaszcza ma to znaczenie dla przedsiębiorców. Spodziewamy się dochodów z tytułu sprzedaży lóż biznesowych – mówi Ferdzyn. W większości nowoczesnych stadionów loże są jedną z podstaw sukcesu finansowego. Zapraszanie partnerów biznesowych na mecze jest coraz modniejsze.
Spór o korzenie
Nowy stadion Widzewa, przypominający nieco obiekt Cracovii, jest dość nietypowy. Przede wszystkim jest otwarty. Nie został odgrodzony od miasta żadnym wysokim parkanem, wchodzi się prosto z ulicy, jak do budynku. Zresztą klub chce to wykorzystać. Część powierzchni będzie wynajmowana na biura, działalność komercyjną i prawdopodobnie, placówkę medyczną.
Z zewnątrz, od alei Piłsudskiego, stadion jest niepozorny, choć efektowny. Ojciec byłego prezesa, Jacek Ferdzyn, który jest architektem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta