Mundial stwarza narody
Polityka | Kibicowanie „swoim" przygotowuje do wojny.
Oglądając mecze na mundialu, nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo politycznie jesteśmy manipulowani. I nie chodzi tylko o trywialne wykorzystywanie rozgrywek do promowania się poszczególnych polityków, jak w przypadku prawie każdego prezydenta, czy pokazywanie swojego kraju jako normalnego i dobrze rozwiniętego, jak w przypadku Putina. Nie chodzi nawet o już naprawdę łatwo rozszyfrowywalne zabiegi Jacka Kurskiego, który po każdym meczu chwali się na Twitterze „pikami" oglądalności, tak jakby widzowie włączali TVP dlatego, że jej prezesem jest on, a linia partii rządzącej, tak nachalnie w niej prezentowana, cieszy się wysokim poparciem społecznym.
Twarze w narodowych barwach
Prawdziwa manipulacja nami odbywa się na poziomie głębszym – w procesie kształtowania w nas postaw patriotycznych. Bo sport, w szczególności piłka nożna, służy do budowania narodów, do stwarzania Polaków, Niemców czy Senegalczyków, do utwierdzania w nas miłości do swoich ojczyzn.
Podczas mundialu następuje zintensyfikowanie procesu budowania narodu – piłkarze ubierają się w stroje narodowe, na koszulkach mają umieszczone godła, które całują przy byle okazji, śpiewają hymny narodowe, wzruszają się przy wciąganiu na maszt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta