Magia wspólnego kolędowania
Wspólny śpiew ma moc jednoczenia ludzi. Buduje wspólnotę wokół idei czy religii. Nie inaczej rodziła się wspólnota chrześcijańska, także na naszych ziemiach. Wraz z rozpoczęciem corocznych obchodów świąt Bożego Narodzenia od około XV wieku w polskich domach i kościołach rozbrzmiewają kolędy.
Polskie słowo „kolęda" zostało zaczerpnięte z łacińskiego „calendae", co oznaczało pierwszy dzień miesiąca. W kalendarzu juliańskim kalendy styczniowe – odkąd od połowy I wieku zaczynały nowy rok – stały się okazją do świętowania. Był to czas pojednania i składania sobie życzeń, wręczania podarków. Życzenia składano w formie pieśni pochwalnych i dziękczynnych. Zwyczaj ten we wczesnym średniowieczu przeniknął na Bałkany i ziemie Słowian. Pogańskie święto „narodzin słońca" i przesilenia zimowego przypadającego na dzień 25 grudnia zastąpiono świętem narodzin Jezusa. Czas od Bożego Narodzenia do Trzech Króli, zwany „godami", połączono ze zwyczajem kolędowania – odwiedzaniem domów przez kapłanów – który to zwyczaj przetrwał do czasów współczesnych.
Spotkaniom tym towarzyszyły śpiewy, początkowo jednak były to pieśni o charakterze winszująco-życzeniowym. Kościół zaczął więc w ich miejsce wprowadzać utwory czysto religijne, swą treścią nawiązujące do Ewangelii, inspirowane średniowieczną hymnografią. Aby silniej zaznaczyć ich odrębność, przez wieki nie nazywano ich kolędami, tylko kantyczkami, rotułami czy pieśniami właśnie. Dopiero w XVIII wieku utrwaliło się pojęcie kolędy na określenie pieśni świątecznej, a kolejne 100 lat później – podział na kolędy, czyli śpiewy wykonywane w kościele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta