Stojąc w uchylonych drzwiach
16 LUTEGO 2013: Błyskotliwe słówko „brexit", oznaczające koncepcję „wyjścia" (exit) Wielkiej Brytanii ze struktur UE, robi karierę w politologii. Czy kiedyś opisywać będzie rzeczywistość?
Mój ideał Unii Europejskiej to instytucja, która akceptuje wolę parlamentów narodowych. Kiedy w jakimś kraju zmienia się władza, taki kraj powinien mieć prawo do zmiany swoich relacji z centrum Unii. I to właśnie zapowiada premier. – Andrea Leadsom, posłanka z regionu South Northamptonshire, jest daleka od stereotypu brytyjskiego eurosceptyka. Nie pomstuje na Niemców, nie drwi z Francuzów, ceni Polskę i uważa ją za potencjalnego sojusznika Wielkiej Brytanii w najbliższych latach. Uważa się także za zwolenniczkę Europy, odcina się od – jak mówi – „garstki torysów", którzy chcą z niej wyprowadzić Londyn. Jednak to ona wraz z grupą torysów założyła niedawno grupę Fresh Start, to również ona od miesięcy wywierała presję na Davida Camerona, by przeszedł do ostatecznej rozgrywki z Brukselą. Przemówienie premiera z 23 stycznia było zapowiedzią tej rozgrywki, ale zdaniem pani Leadsom nie powinno ono być traktowane jako wstęp do opuszczenia Unii przez Londyn.
– Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii byłoby katastrofą dla nas wszystkich. Ludzie nie w pełni zdają sobie sprawę, że oznaczałoby to dramatyczną zmianę w sposobie życia w tym kraju. Tysiące naszych firm inwestują w Europie. Życie milionów ludzi zależy od tych inwestycji. Wielka Brytania jest też czołowym odbiorcą inwestycji zagranicznych firm, które traktują nas jako odskocznię na rynek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta