Mały ludek
Kiedy usłyszałem w telewizji, że na Podlasiu będą strzelać „mały ludek", którego budowle powodują zalewanie łąk, coś ścisnęło mnie za serce i przed oczami stanął mi tłusty bóbr znad Wigier rezydujący w żeremiu za laskiem pełnym żurawiny i koźlaków, a zaraz po nim towarzyska Galaretka i przylepny Gołogłowy, o których tak czule opowiadał Grey Owl, czyli Szara Sowa.
Dzieje prześladowań bobrów można podzielić na trzy okresy. Według Latiniego w średniowiecznej Europie wieśniacy polowali na nie ze względu na jądra – „bardzo gorące" i „skuteczne jako lekarstwo". „Natura jednak, pouczająca wszystkie stworzenia o ich właściwościach, dała bobrom wiedzę o przyczynie, dla której na nie polują; kiedy bóbr spostrzeże, że nie będzie mógł uciec, sam odgryza sobie zębami jądra i rzuca je myśliwym, pozbawiając się tym samym najlepszej części swojego ciała". Później na bobry polowano z powodu futer. W Ameryce bobrowa czapa stanowiła nieodłączny atrybut wszystkich traperów i zwiadowców, takich jak Davy Crockett, pogranicznik i bohater ludowy, czy sławny pionier Daniel Boone, który wyznaczył szlak przez przełęcz Cumberland z Karoliny Południowej do Kentucky. Potem futra wyszły z mody, a modna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta