Naród non grata
27 KWIETNIA 2002: Gdybym chciała żyć bez strachu i ryzyka, zostałabym nauczycielką albo gospodynią domową. W zawód dziennikarza wpisane jest ryzyko, więc rozmowa o moim strachu jest pozbawiona sensu.
Plus Minus: Od dwóch lat Rosją rządzi prezydent Władimir Putin. W tym okresie odżyła gospodarka, nastąpiła reorientacja polityki zagranicznej. Tylko w Czeczenii wciąż trwa wojna. Społeczeństwo obserwuje ją z rosnącym zobojętnieniem.
Anna Politkowska: Dostaję masę listów, 40 proc. z nich to listy przeciw wojnie, w pozostałych ludzie potępiają moje antywojenne poglądy. W rosyjskich mediach brakuje informacji na jej temat, nie tak jak podczas pierwszej wojny z lat 1994-96. W tej pustce informacyjnej działania władz wspiera potężna machina propagandowa. Udało jej się stworzyć obraz wroga. To zamieszkali na południu kraju „czarni" albo „kaukazcy". Dzięki temu wielu ludziom łatwiej pogodzić się z rzeczywistością, czy przełamać nostalgię za przeszłością: z wrogiem jest o wiele wygodniej - jest na kogo zrzucić odpowiedzialność za porażki, niepowodzenia. W listach do mnie nie brakuje wyzwisk i przekleństw. Jednak ludzie czytają moje artykuły, bo w mediach brakuje informacji. Jeśli takich publikacji będzie więcej, rosyjska opinia publiczna zmieni ocenę tego, co dzieje się w Czeczenii.
Podczas pierwszej wojny nie pisała pani o Czeczenii?
Pracowałam wtedy w „Obszczej Gazietie", tym tematem zajmowali się moi koledzy, oni dysponowali odpowiednimi kontaktami, doświadczeniem, ja pisałam wówczas o szpitalach wojskowych, uciekinierach. Po raz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta