Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Życie pisane na czysto

24 grudnia 2021 | Plus Minus

29 LISTOPADA 2003 Prowadzenie dziennika to nie tylko forma kontemplacji czasu, która – według Simone Weil – jest kluczem do ludzkiego życia, ale także jego buchalteria. Tutaj bowiem, w monotonii nieba, wódy i ziemi, łatwo stracić rachubę dni.

26 września

Obecnie, kiedy w Kondzie Biereżnej mamy już światło elektryczne, pora by pomyśleć o dostawie światła duchowego do naszego wieś-widma.

Nie opodal mojego domu, na wzgórzu, stoi drewniana czasownia świętego Sampsona z połowy XIX wieku. Jej śliczna, wysmukła sylweta w kadrze okna, z pomarańczową banią księżyca nad dzwonnicą, nakłoniła mnie niegdyś, odbijając się w szklance z bragą, do kupienia tego domu. (Nawiasem mówiąc, nie używam polskiej „kaplicy" dla przekładu rosyjskiej „czasowni" (...) bo za tymi słowami stoją obiekty sakralne różnych wyznań, i o różnym przeznaczeniu.)

Historia budowy owej czasowni, krążąca wśród starych tuziemców, ma wszelkie cechy romantycznej legendy. Otóż Konda Biereżna – jak mówią – nieraz w przeszłości płonęła do cna! Dlatego przy domach sadzi się brzozy, które osłaniają od wiatru, niosącego ogień. Po jednym z takich pożarów w odbudowie Kondy Biereżnej pomagali sąsiedzi, mużyki z Wigowa, leżącego po drugiej stronie Wielkiej Zatoki. Był między nimi syn bogatego kupca Karelskiego. Chłopak zakochał się w młodej Kondobiereżance, dziewczyna odwzajemniła uczucie i stary Karelski musiał wyłożyć kasę na budowę czasowni, aby młodzi mieli gdzie się pobrać i – tym samym – zatuszować grzech.

Co w tej historii jest prawdą, a co wymysłem, dzisiaj już nie wiadomo, historia bowiem ma...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12150

Wydanie: 12150

Spis treści

Reklama

Plus Minus

Adrian, Edyta i niepodległość trójkątów
Albo nas powieszą, albo nam postawią pomniki
Apel w sprawie pułkownika Kuklińskiego
Biedny poganin patrzy na targowisko
Błędy w myśleniu o Rosji
Co zostało z naszej solidarności
Człowiek w obliczu zła
Dziennik pisany nocą
Izrael narodził się w Polsce
Jan Maciejewski: Litania pozorów
Jeden dzień w Bolinas
Jestem energetycznym wampirem
Joanna Szczepkowska: Nasza kolęda
Józef. Ostatni z dynastii
Katarzyna Sadło: Ludzie bez właściwości
Kilka tajemnic warsztatu
Lech Kaczyński, czyli państwo bez kompleksów
Lektury polskie
Mafia bardzo kulturalna
Mały ludek
Mój brat obalił dyktatora
Najdziwniejsi ludzie świata
Najwyższy czas na zbiory shutterstock
Naród non grata
Nie oskarżałem całego narodu
Nowa gra o pamięć
Patent prezesa
Państwo jako wartość
Po co nam Boże Narodzenie
Polska na krawędzi
Proteza silnej władzy
Przejrzyste okna prywatności
Przepis na Święta
Rekin Kaczyńskiego
Robert Mazurek: Bali dla każdego
Robert Mazurek: Pięć kwintali wina
Skarżysko, miasto prywatne
Stare i nowe
Stojąc w uchylonych drzwiach
System operacyjny duszy
Sześć spotkań z Lechem Kaczyńskim
Tajemnice starej fotografii
Tego właśnie mamy o sobie nie wiedzieć
Tomasz P. Terlikowski: Cud i codzienność
Ukraina, archipelag Euro
W okopach Drohobycza
Wigilijne koty
Więcej dystansu, szersze horyzonty. 1500 wydań „Plusa Minusa”
Wątpliwość ponad wszystko
Zapatero w ogniu krytyki, czyli pomarzyć zawsze można...
Życie pisane na czysto
„Dziady” Dejmka i moje
Zamów abonament