Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sześć spotkań z Lechem Kaczyńskim

24 grudnia 2021 | Plus Minus | Piotr Semka
Bracia Kaczyńscy (z prawej Lech) – podczas strajku w Stoczni Gdańskiej, sierpień 1988 r.
autor zdjęcia: Erazm Ciolek
źródło: Forum
Bracia Kaczyńscy (z prawej Lech) – podczas strajku w Stoczni Gdańskiej, sierpień 1988 r.

17 KWIETNIA 2010: Następnego dnia rano prezydent zadzwonił z przeprosinami. A ja przepraszałem za wyzywający uśmiech, z którym przyjąłem ostre słowa prezydenta w obronie brata.

Jest maj 1988 roku. Od dwóch dni trwa strajk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Maciej Łopiński, mój szef z biuletynu gdańskiego regionu Solidarności, każe nam wejść na teren stoczni i pomóc stworzyć pismo strajkowe. Redakcją staje się część kuchni słynnej stoczniowej stołówki. To Sanctum Sanctorum stoczniowej republiki. Dbamy, by mogli tu wejść tylko i wyłącznie nasi ludzie. Przed drzwiami stoją zaufani stoczniowcy i odsyłają z kwitkiem ciekawskich.

Nagle w drzwiach pojawia się nowa twarz i czuję, że zaraz wrzasnę na ochronę, że znowu wpuścili kogoś z zewnątrz. – Na ile dni macie papieru? – pyta bez ceregieli młody wąsacz w zielonej kurtce z palącym się papierosem w dłoni.

– To Leszek Kaczyński, kieruje wszystkim – subtelny, ale ściszony głos Maćka Łopińskiego uprzedza moje pytania. Mimo wszystko odpowiadam na fachowe pytania niechętnie. Rozdrażniony bezceremonialnym stylem faceta, którego nazwisko znane z oświadczeń TKK Solidarności [TTK – Tymczasowa Komisja Kordynacyjna] łączę teraz z niewysoką postacią z dość zabawnym wąsikiem.

W kolejnych dniach strajku zauważamy, jak ważne miejsce u boku Lecha Wałęsy zajmuje człowiek wyglądający w stoczni troszeczkę jak młody inżynier lub inteligent z miasta. (...)

Ponownie spotkaliśmy się w Stoczni Gdańskiej na strajku w sierpniu 1988 roku. Wtedy jeszcze mocniej było widać, jak kluczową pozycję Leszek zajmuje u boku Wałęsy. W...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12150

Wydanie: 12150

Spis treści

Reklama

Plus Minus

Adrian, Edyta i niepodległość trójkątów
Albo nas powieszą, albo nam postawią pomniki
Apel w sprawie pułkownika Kuklińskiego
Biedny poganin patrzy na targowisko
Błędy w myśleniu o Rosji
Co zostało z naszej solidarności
Człowiek w obliczu zła
Dziennik pisany nocą
Izrael narodził się w Polsce
Jan Maciejewski: Litania pozorów
Jeden dzień w Bolinas
Jestem energetycznym wampirem
Joanna Szczepkowska: Nasza kolęda
Józef. Ostatni z dynastii
Katarzyna Sadło: Ludzie bez właściwości
Kilka tajemnic warsztatu
Lech Kaczyński, czyli państwo bez kompleksów
Lektury polskie
Mafia bardzo kulturalna
Mały ludek
Mój brat obalił dyktatora
Najdziwniejsi ludzie świata
Najwyższy czas na zbiory shutterstock
Naród non grata
Nie oskarżałem całego narodu
Nowa gra o pamięć
Patent prezesa
Państwo jako wartość
Po co nam Boże Narodzenie
Polska na krawędzi
Proteza silnej władzy
Przejrzyste okna prywatności
Przepis na Święta
Rekin Kaczyńskiego
Robert Mazurek: Bali dla każdego
Robert Mazurek: Pięć kwintali wina
Skarżysko, miasto prywatne
Stare i nowe
Stojąc w uchylonych drzwiach
System operacyjny duszy
Sześć spotkań z Lechem Kaczyńskim
Tajemnice starej fotografii
Tego właśnie mamy o sobie nie wiedzieć
Tomasz P. Terlikowski: Cud i codzienność
Ukraina, archipelag Euro
W okopach Drohobycza
Wigilijne koty
Więcej dystansu, szersze horyzonty. 1500 wydań „Plusa Minusa”
Wątpliwość ponad wszystko
Zapatero w ogniu krytyki, czyli pomarzyć zawsze można...
Życie pisane na czysto
„Dziady” Dejmka i moje
Zamów abonament