Co zostało z naszej solidarności
30 PAŹDZIERNIKA 1993: Zamazanie granic między PRL-em a wolną Polską, erozja haseł solidarności i brak wrażliwości na głos „zwykłych ludzi" utorowały postkomunistom drogę do władzy.
W powodzi głosów oceniających ostatnie wydarzenia polityczne w Polsce bardzo ważne wydają się opinie socjologów. Zwłaszcza tych, którzy starali się badać nastroje społeczne przed wyborami – nastawienie „zwykłych ludzi". W wywiadzie udzielonym „Życiu Warszawy" prof. Hanna Świda-Zięba („Oszukani i obrażeni", 7 X 1993) zwraca uwagę na kilka przyczyn klęski polityków dawnego obozu Solidarności. „Okazało się, że język oraz kategorie, jakimi politycy posługują się w kontakcie ze społeczeństwem, są nie przystające do treści świadomości tego społeczeństwa. Istotne jej cechy i elementy są w publicznych wystąpieniach polityków zupełnie lekceważone. Jednym słowem, ludzie władzy nie orientują się w sposobie myślenia zwykłych ludzi...".
Co więcej nikt nie próbował wytłumaczyć witym „zwykłym ludziom", co się stanie po upadku systemu komunistycznego i o co właściwie chodzi: „...nie pokazano społeczeństwu wyraźnie rozgraniczenia pomiędzy komunizmem jako totalitaryzmem z całym jego złem moralnym, a komunizmem – systemem ekonomicznym, pewną próbą regulacji stosunków gospodarczych, która zwyczajnie nie powiodła się. Należało wyraźnie powiedzieć, że system zbankrutował i że to przykre – jak każde bankructwo, powodujące utratę wielu praw socjalnych i obniżenie standardu życia. I wyjaśnić, że gdyby realny socjalizm trwał nadal, społeczeństwo nie miałoby nawet tego,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta