Dwa oblicza Zygmunta Baumana
To jeden z najwnikliwszych obserwatorów ponowoczesności. A w niczym nie zmienia to faktu, że jednocześnie prezentuje ideologiczne myślenie, jakby żywcem przeniesione z jego komunistycznej młodości
Bauman jest jednym z najczęściej czytanych i komentowanych polskich socjologów. Jego książki (a jest ich ponad 50) dostępne są w niemal wszystkich księgarniach, nawet tych, w których półka z dziełami socjologicznymi kończy się właśnie na nim. Wydają go wydawnictwa świeckie, ale i katolickie. Jezuickie WAM we wprowadzeniu (pióra byłego jezuity Stanisława Obirka) do „Pracy, konsumpcjonizmu i nowych ubogich” porównuje socjologa do Jana Pawła II, a jego rozważania określa mianem „głosu świeckiego proroka”, który demaskuje mechanizmy niszczące ludzką godność.
Podobne opinie o Baumanie prezentują także publicyści „Gazety Wyborczej”, dla których socjolog jest „przewodnikiem” i „nauczycielem”, a także jednym z najwybitniejszych autorytetów współczesności.
Zachwytów tych nie przerwała nawet informacja o tym, że Bauman nie tylko był oficerem Korpusu Bezpieczeństwa Narodowego (doszedł do stopnia majora), ale i agentem Informacji Wojskowej o pseudonimie Semjon. Fakt, że otrzymał Krzyż Walecznych za udział w walkach, w których schwytano „wielką ilość bandytów” (czyli Polaków walczących o niezależność od Związku Sowieckiego), też nie powstrzymał piewców autorytetu profesora. Plamą na nieskazitelnej postawie Baumana nie stał się zresztą nawet wywiad dla brytyjskiego „Guardiana”, w którym socjolog przyznał się do współpracy z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta