Jogurtowi szejkowie od Waldemara Pawlaka
Znany producent jogurtów – firma Bakoma – w 1994 roku próbował przejąć kontrolę nad dostawami rosyjskiej ropy do Polski. Dlaczego się nie udało, choć spółka miała nad sobą PSL-owski polityczny parasol?
W 1994 r. władzę w Polsce sprawowała koalicja SLD – PSL, premierem był szef ludowców Waldemar Pawlak. Prezes Bakomy i wpływowy polityk PSL Zbigniew Komorowski zasiadał w Senacie.
Koncesje na handel ropą naftową wydawało Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, na którego czele stał inny ludowiec Lesław Podkański. A prezesem największej w kraju spółki paliwowej – Petrochemia Płock – był Konrad Jaskóła, dobry znajomy Pawlaka.
Pieniądze na szykowany biznes miał zorganizować Bakomie Edward Mazur, dziś podejrzany o podżeganie do zabójstwa komendanta głównego policji gen. Marka Papały. Ten polonijny biznesmen był partnerem Komorowskiego także w innych interesach.
Do mającej przynieść milionowe zyski transakcji ostatecznie nie doszło. Dlaczego?
Koncesja na ropę
W 1989 r. Mazur i Komorowski założyli spółkę Bakoma. Początkowo zajmowała się m.in. uprawą oraz przerobem cebuli. Potem rozpoczęła produkcję jogurtów.
W 1992 r. nastąpiła rewolucja na rynku dostaw do Polski ropy naftowej. Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą przełamało monopol Ciechu, dając innym firmom możliwość organizowania dostaw ropy do Petrochemii Płock (dziś PKN Orlen) i Rafinerii Gdańskiej (dziś grupa Lotos).
– Gdy z rynku wycofał się Ciech, pojawiła się luka. Dlatego wiele przedsiębiorstw zaczęło zajmować się tzw....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta