Nadzwyczaj skromny mistrz
9 listopada zmarł Stanisław Różewicz. Odszedł wybitny reżyser. Założyciel i wieloletni kierownik artystyczny zespołu Tor. Człowiek skromny, o wielkiej kulturze. Największy autorytet moralny w środowisku polskich filmowców. Miał 84 lata
Mawiał: „Ludzie spokojniejsi bardziej prawidłowo widzą świat”. Sam nigdy się nie spieszył. Żył uważnie. Dawał sobie prawo do tego, by przeczytać książkę i rozejrzeć się wkoło. Dla ludzi, którzy się z nim zetknęli, stawał się ważny. Potrafił człowieka prześwietlić. Po kilkunastu minutach rozmowy wiedział o nim więcej niż inni po latach znajomości.
Choć byli i tacy, którzy uważali go za osobę nieprzystępną i zamkniętą. Dla niektórych naprawdę taki był. Nie chciał zaśmiecać sobie życia ludźmi hałaśliwymi i mało interesującymi.
Stanisław Różewicz urodził się w Radomsku 15 lat przed wybuchem wojny. Wracał do tamtego świata stęskniony, gdy kręcił dokumenty o kinie Kinema czy zabawkach z dzieciństwa.
Jego ojciec był urzędnikiem sądowym, matka prowadziła dom. Stanisław był najmłodszy z trójki dzieci. Jego starszy brat Tadeusz Różewicz jest dziś jednym z najważniejszych polskich poetów. Janusz – zginął w czasie wojny, zamordowany przez Gestapo. „Był najlepszy z nas” – mówił często Stanisław Różewicz. Zrobił o nim film.
Artysta osobny
Jako artysta był zawsze dość samotny. Nie wpisał się w szkołę polską ani potem w kino moralnego niepokoju, choć przecież był blisko obu tych nurtów. Rozliczał się z wojenną przeszłością lub opowiadał o rozterkach ludzi, którym przyszło dokonywać ważnych życiowych wyborów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta