Lider wciąż ten sam
Polonia Warszawa z trudem pokonała na Konwiktorskiej Piasta Gliwice i utrzymała pozycję lidera. Legia poniosła w Bełchatowie drugą w lidze porażkę z rzędu
Czarne Koszule znowu rozczarowały swoich kibiców, ale tym razem, mimo nie najlepszej gry, przynajmniej zwyciężyły. Piast koncentrował się przede wszystkim na obronie. Czasami dostępu do bramki broniło aż 11 piłkarzy; strzelenie gola w takich okolicznościach sprawia trudność Barcelonie, a co dopiero zawodnikom o znacznie mniejszych umiejętnościach technicznych.
W pierwszej połowie warszawianie mieli tylko jedną dobrą okazję – po dośrodkowaniu Jarosława Laty Piotr Piechniak strzelił głową, ale bramkarz Piasta Grzegorz Kasprzik wybił piłkę lecącą w okienko. Kontry Piasta były bardzo ładne i groźne.
W drugiej części Polonia zwiększyła tempo (z dobrej strony pokazał się wychowanek klubu Łukasz Piątek), ale gra Piasta w obronie była cały czas wzorowa. W 78. minucie Radosław Majewski przewrócił się w polu karnym w starciu z Pawłem Gamlą, sędzia uznał, że stało się to po faulu, a jedenastkę wykorzystał Radek Mynar. Spokojny z natury trener Piasta Marek Wleciałowski powiedział później, że widział atak Gamli na piłkę, a nie na nogi Majewskiego. – Polonia jest silniejsza kadrowo i powinna wygrać mecz bez tego kontrowersyjnego karnego – powiedział Wleciałowski i chyba miał rację. Jak na swoje możliwości Piast gra bardzo dobrze.
Jakkolwiek by było – Polonia jest niepokonana od 11 kolejek. W tym sezonie wygrała z nią tylko Wisła....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta