Nobel nie musi być naszym priorytetem
Przedsiębiorca oczekuje na gotowy, sprawdzony produkt. Z czego zatem sfinansować wszystkie prace przygotowawcze, badania wyprzedzające, weryfikację pomysłu oraz badania własne, wynikające z jakiejś wieloletniej strategii? Teraz na jej stworzenie i prowadzenie nie będzie środków - mówi Marek Daszkiewicz, członek Rady Głównej Jednostek Badawczo-Rozwojowych
Marek Daszkiewicz - członek Rady Głównej Jednostek Badawczo-Rozwojowych
Rz: Jak pan ocenia założenia reformy finansowania nauki? Czy kierunek, który wyznacza pakiet projektów ustaw w tej sprawie, jest właściwy?
Marek Daszkiewicz: Mówimy o nowelizacjach pięciu ustaw, dlatego trudno tu uogólniać. Podkreślają bowiem potrzebę budowania nowoczesnej gospodarki opartej na wiedzy, zwiększania nakładów na naukę. Jednak z drugiej strony, gdy sięgniemy już do konkretnych zapisów, pojawiają się wątpliwości.
Jakie to zastrzeżenia?
Budzi je np. pierwotny podział środków na naukę, a w szczególności na badania. I nie chodzi tu o podział na poszczególne instytucje, tylko o to, ile środków trafi na badania podstawowe, ile na stosowane, a ile na prace rozwojowe, czyli te najbardziej powiązane z gospodarką. Takie strategiczne decyzje powinny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta