Bank ściągnie pieniądze, nieważne od kogo
Bank, który pożyczył naszej spółdzielni pieniądze na kolejną inwestycję, ściąga z nas cudze należności. Raty kredytu płacimy za inne osiedle – alarmują lokatorzy domu przy ul. Bekasów. – Za długi solidarnie odpowiadają wszyscy spółdzielcy – twierdzą przedstawiciele Banku Gospodarstwa Krajowego
Kto, komu i ile jest winien? BGK nie odpowiada, zasłaniając się tajemnicą bankową. A sprawa dotyczy spółdzielni Dom 2000 Brzeziny, która działa od 1996 roku. Ze środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego w latach 1999 – 2007 wybudowała 14 budynków. Łączna kwota pożyczek z BGK, jak podaje Grzegorz Stachowiak, prezes spółdzielni, to 20 milionów złotych.
Pączkujące spółdzielnie i długi
Jedną z inwestycji, którą sfinansowano w ten sposób, jest blok przy ul. Wańkowicza 5b. W budynku jest 68 mieszkań lokatorskich. Klucze najemcy odbierali od marca 2006 r. Rok temu lokatorzy postanowili założyć własną spółdzielnię. Nazwano ją Zielony Dom.
– Spółdzielnia Dom 2000 trzykrotnie w ciągu roku zażądała od nas dopłat do wkładu budowlanego. Inwestycja była już gotowa, więc koszty się nie zmieniły – twierdzi Marek Dohojda, prezes nowej wydzielonej spółdzielni. – Prezes Stachowiak nie przedstawiał dokumentów, faktur, a jedynie jakieś samodzielnie sporządzone tabelki. Od wpłat warunkował wydanie kluczy – podkreśla.
Dodaje, że istniały dwa wyjścia: albo zmienić władze spółdzielni, albo odejść na swoje. Możliwe okazało się to drugie. Zielony Dom został zarejestrowany w czerwcu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta