Płonęły banki, sklepy i auta
Po zabiciu przez policję 15-letniego chuligana w kilku greckich miastach doszło do ostrych starć policji z demonstrantami.
Przez całą niedzielę grupy zamaskowanej młodzieży, wśród nich członkowie grup anarchistów i skrajnej lewicy, obrzucały policję koktajlami Mołotowa, podpalały sklepy, banki i samochody. Rannych zostało 24 funkcjonariuszy.
Wszystko zaczęło się w sobotę wieczorem, kiedy 30 nastolatków obrzuciło kamieniami radiowóz. Jeden z policjantów wysiadł wtedy z auta i oddał strzały w kierunku grupy, zabijając chłopca. Niespokojnie w Atenach było od czwartku, kiedy wybuchły protesty studentów przeciwko cięciom wydatków na naukę.