Na darmowym Internecie także można zarobić
Czy darmowy i powszechny dostęp do Internetu jest dla Polski szansą czy zagrożeniem? Czy umożliwi rewolucję cywilizacyjną, czy raczej zahamuje rozwój nowych mediów na lata? – pyta prezes Omnicom Media Group.
Dwa tygodnie temu „Gazeta Wyborcza” opublikowała szczegóły projektu Urzędu Komunikacji Elektronicznej, którego wdrożenie miałoby zapewnić powszechny, bezpłatny dostęp do Internetu dla wszystkich gospodarstw domowych w Polsce. Projekt wzbudził gorący spór pomiędzy ekspertami od telekomunikacji chwalącymi rozmach i wyobraźnię urzędu, a przedstawicielami firm telekomunikacyjnych, bez wyjątku krytykujących zamierzenia UKE. Czy rzeczywiście darmowy, powszechny dostęp do Internetu jest dla Polski szansą czy zagrożeniem? Czy to prosty sposób na rewolucję cywilizacyjną, czy wręcz odwrotnie – zahamowanie rozwoju nowych mediów na lata? Kto ma rację w tym sporze?
Projekt UKE wiąże się z planowanym przetargiem na ogólnopolskie częstotliwości radiowe w zakresie 2,5 – 2,69 GHz. Pasmo to pozwala na transmisję danych, a więc telewizji, telefonii komórkowej czy świadczenie usług bezprzewodowego Internetu. Operatorzy, którzy starają się o koncesję na nadawanie w tym paśmie, będą zobowiązani w warunkach przetargu do rezerwacji 20 proc. pojemności pasma na potrzeby bezpłatnego świadczenia dostępu do sieci. Operator, który zobowiąże się do szybkich inwestycji w infrastrukturę pozwalających na dotarcie z usługą do 25 proc. mieszkańców w co najmniej 200 gminach oraz taki, który podwoi tę liczbę w minimalnym czasie, może liczyć na zwiększoną liczbę punktów przesądzających...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta