Słabość izraelskiej potęgi
Słabość izraelskiej potęgi
Aleksander Klugman z Tel Awiwu
Izrael jest najsilniejszym militarnie państwem na Bliskim Wschodzie. We wszystkich wojnach, jakie dotąd prowadził, odniósł zwycięstwo, nieraz walcząc jednocześnie na kilku frontach i przeciwko kilku armiom. Ma świetnie wyszkoloną i wyposażoną w najnowocześniejszą broń armię, posiadającą duże doświadczenie bojowe. Według zagranicznych informacji, którym Izrael nigdy oficjalnie nie zaprzeczył, państwo to dysponuje także bronią nuklearną. Krajowi nie zagraża więc niebezpieczeństwo, które mogłoby zadecydować o jego egzystencji -- o jego "być albo nie być".
Społeczeństwo izraelskie zdaje sobie sprawę z wojskowej potęgi swego kraju. W związku z tym pewne zaskoczenie budzi niezwykle silna, granicząca nieraz z histerią, reakcja społeczna na ostatnie zamachy terrorystyczne. Zrozumiałe jest oburzenie i uczucie gniewu, zrozumiała byłaby nawet żądza zemsty na inicjatorach -- bo sprawców ukarać już nie można -- tej formy terroru. Ale strach? Panika? Poczucie niepewności? Trudno to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta