Obrazki z doliny Maurienne
Trasy zjazdowe i biegowe dla narciarzy, szlaki do wędrówek pieszych i zabaw na skuterach śnieżnych, oryginalne alpejskie sery i likiery, barokowo zdobione kościoły – dolina Maurienne mogłaby obdzielić atrakcjami kilka innych zimowych ośrodków
Ziemie Sabaudii, na pograniczu Włoch, Francji i Szwajcarii, w długiej historii należały do wielu władców. Ostatecznie, choć wydały pierwszego króla zjednoczonych Włoch Wiktora Emanuela II, przypadły w udziale Francji.
Długa, zaokrąglona jak półksiężyc, zwrócony końcami ku północy, dolina Maurienne mierzy 120 kilometrów. Środkiem płynie nią rzeka Arc, czyli Łuk. Po drodze nanizane są na nią liczne miasteczka i wioski, z których większość to stacje narciarskie: Saint-Jean-de-Maurienne, Valmeinier, Valloire, Val Cenis, Bessans. Największa Les Sybelles złożona z kilku, m.in. Le Corbier, La Toussuire, Saint-Jean-d’Arves, liczy 310 km tras i jest pod tym względem piątą w całej Francji.
Miejscowi lubią opowiadać, że to właśnie przez ich dolinę w 218 roku przed Chrystusem Hannibal przeprowadził swe słonie, by zaatakować Rzymian. Czy tak było w rzeczywistości – pewnie nie dowiemy się nigdy. Prawdą jest natomiast, że Sabaudia, a dolina Maurienne w szczególności, jako teren pogranicza, przez wieki była ważnym punktem na szlaku handlowym i przemytniczym. Dość powiedzieć, że dzisiejsza droga narodowa numer 6 to dawna droga, którą między Val Cenis a włoską Susą w Piemoncie wytyczył w 1805 r. Napoleon.
Na dole trawa zielona, na górze śnieg
Kiedy w marcu zeszłego roku wylądowałem na lotnisku w najbliższym Maurienne Lyonie było... 20...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta