Duńskie supermarkety, szwedzkie meble, ryby z Norwegii
Polska jest doskonałym miejscem dla skandynawskich inwestycji – przedstawiciele firm z północnej Europy uważają, że jest do nas blisko, tanio i przy tym bezpiecznie. Czas kryzysu może być dobrym momentem na przeniesienie do naszego kraju produkcji lub całej działalności
Beata Krowicka
W Polsce działa ponad 1,7 tys. spółek ze Szwecji, Danii, Norwegii i Finlandii. Wiele z nich zajmuje się handlem lub produkcją dóbr konsumpcyjnych i spotyka się z bardzo ciepłym odbiorem wśród Polaków. Kiedy sięgamy po butelkę piwa Carlsberg, zdajemy sobie sprawę, że stoi za nim duńska firma. Jednak pijąc harnasia, okocim lub bosmana, rzadko zwracamy uwagę na to, że ich producentem jest ten sam piwowarski gigant. Podobnie jest, gdy na śniadanie jemy wędliny marki Sokołów, których smak kojarzymy wyłącznie z Polską. Tymczasem producent o rocznych obrotach rzędu 530 mln euro od niedawna należy do spółki joint-venture stworzonej przez Danish Crown, duńskiego potentata na rynku mięsnym, oraz fińską firmę HK Scan. Do Norwegów z kolei należy fabryka rybnych konserw w Gniewinie. Koncern Rieber & Son, który jest właścicielem polskich zakładów, ma w swym portfolio także markę Delecta produkującą sproszkowane ciasta, galaretki i dania gotowe. Oddział Rieber Foods Polska ma 20-proc. udział w obrotach koncernu na całym świecie.
Kiedy zaś mieszkańcy północno-zachodniej Polski robią zakupy w jednym ze 157 sklepów sieci Netto, też nie mają często pojęcia, że odwiedzili właśnie duński supermarket.
Polacy jak Skandynawowie
Jednak dla coraz większej liczby firm ze Skandynawii Polska przestała być już wyłącznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta