Poczułem adrenalinę
Rozmowa z Janem Englertem. Aktor i szef narodowej sceny wyjaśnia, dlaczego zdecydował się zagrać u dyrektora innego teatru. Premiera spektaklu w reżyserii Grzegorza Jarzyny w TR w niedzielę.
Rz: „T.E.O.R.E.M.A.T.” według Passoliniego opowiada historię włoskiego przemysłowca Paola, rozprzężenia i rozpadu jego rodziny pod wpływem wizyty tajemniczego Innego. Przemysłowca gra pan – artysta spełniony, dyrektor Narodowego, były rektor Akademii Teatralnej. Jak rozumieć taką decyzję obsadową Grzegorza Jarzyny?
Jan Englert: Niedawno Danusia Szaflarska, odpowiadając na pytanie, czemu zawdzięcza fantastyczną karierę w ostatnich latach, powiedziała, że jej koleżanki powymierały. Nagle zacząłem grać. U Wajdy, u Jarzyny. Dlaczego? Bo mi koledzy powymierali!
Ironizuje pan.
Nie mam wątpliwości, że Grzegorz Jarzyna świadomie wybrał do roli Paola człowieka, który ma w środowisku opinię poukładanego, z sukcesem. Jeżeli kojarzę mu się z czymś poważnym, zorganizowanym i jestem jeszcze dla niego atrakcyjny artystycznie – czuję się usatysfakcjonowany.
Tylko że w spektaklu Jarzyny ktoś taki jak pan traci grunt pod nogami, a jego rodzina się rozpada.
Rozpada, ale można też powiedzieć, że buduje na nowo. Być może uwalnia od czegoś, co nie było autentyczne. Diabli wiedzą, to nie jest jednoznaczne. Na pewno postać Innego nie da się sprowadzić tylko do seksualności,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta