Rus znaczy wiosłować
Przybysze z północy zaczęli się pojawiać na terenach dzisiejszej Rosji jeszcze w epoce brązu, ok. 1000 roku przed Chrystusem. Owa infiltracja była w dużej mierze determinowana względami geograficznymi – aby się tam dostać ze środkowej Szwecji, należy pokonać Zatokę Fińską, jezioro Ładoga i płynąć dalej na południe rzeką Wołchow. Przez setki lat Skandynawowie wyprawiali się na Ruś po futra.
Kiedy zaś w VIII wieku rozkwit kalifatu arabskiego na obszarze dzisiejszego Iraku sprawił, że wzrósł popyt na towary luksusowe, w tym futra, szwedzcy wikingowie zaczęli je dostarczać Arabom. Aby wyeliminować pośredników, kupcy ze Skandynawii handlujący rosyjskimi futrami zaczęli się zapuszczać wielkimi rzekami coraz dalej na południe. Zbiegło się to w czasie z założeniem emporium handlowego nad rzeką Wołchow, w pobliżu jeziora Ładoga, od którego wzięło nazwę.
Zanim powstała Stara Ładoga, na wschodzie, między rzekami Wołchow i Ilmeń, istniał, sięgający być może nawet po Okę, założony przez Skandynawów byt państwowy zwany chaganatem ruskim. Jego początki giną w pomroce dziejów – nie mamy faktów, lecz jedynie teorie. Jedną z ciekawszych sformułował profesor historii ukraińskiej na Uniwersytecie Harvarda Omeljan Pritsak (1919 – 2006): podczas wojny domowej w państwie Chazarów tamtejszy chagan (była to funkcja rytualno-symboliczna) zbuntował się przeciwko sprawującemu faktyczną władzę majordomusowi i zbiegł nad Don, gdzie przyłączył się do mieszkających tam Rusów. Poprzez skoligacenie syna zbiega z kobietą pochodzącą ze szwedzkiej linii królewskiej Ynglingów Rusowie zyskali na tyle wysoką pozycję, że mogli ustanowić własny chaganat.
Istnienie chaganatu ruskiego potwierdza wiele źródeł. Najistotniejsze to flandryjskie „Annales Bertiniani” będące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta